Empty past

By­wa, że wpat­rując się w kla­wisze kla­wiatu­ry, za­miast na­cis­kać na nie, wy­lewając po­tok słów, czu­jesz coś imi­tujące­go całko­witą pus­tkę. Poszczególne li­tery i złożone zda­nia wy­dają się być swoistą ba­rierą dla prze­kaza­nia te­go, co chce się po­wie­dzieć, zaczy­nają być czymś niewys­tar­czającym. A uczu­cia ciążą, spa­dając do głębi, skąd co­raz trud­niej po nie sięgnąć. Uciekasz w mil­cze­nie, które, po­mimo bier­ności, nie jest wy­god­ne. Uwiera, wbi­jając się niewidzial­nym os­trzem szty­letu w coś, co układałeś przez długi ok­res cza­su. Two­je niewy­powie­dziane słowa zos­tają zburzo­ne przez mil­cze­nie. Wte­dy pus­tka nie jest już imi­tacją. Sta­je się rzeczy­wis­tością. Ryt­miczne uderza­nie pal­ca­mi o blat stołu tworzyło coś przy­pomi­nające­go dob­rze zna­ne dźwięki. Odgłos uderzeń obudził wspom­nienia me­lodii, która drze­miąc przez długi czas w duszy ot­rzy­mała jak­by poz­wo­lenie na po­now­ne wejście w sza­rość codzien­ne­go dnia. Je­sień z mu­zyką wy­dawała się być o wiele łat­wiej­sza do zniesienia. Us­po­kajała, gdy było trze­ba po­budzała do życia. Jed­nak ta, ożywiająca wspom­nienia, rozjątrzała tyl­ko zmysły, bez­na­miętnie wołające o kojący powrót mi­nionych chwil. Stu­kające o blat pal­ce ucichły, opadły na stół, z poczu­ciem bez­radności. Przy­pomi­nająca przeszłość me­lodia nie za­bie­rze z pow­ro­tem w daw­ne cza­sy. I tak nag­le oka­zuje się, że to nie ty sam kom­po­nujesz mu­zykę do swe­go życia, nie ty pa­nujesz nad pa­mięcią i możli­wością przy­wołania przeszłości, lecz in­ni pop­rzez wymówienie słów, o których ważności na­wet nie mają pojęcia. Rzeczy­wis­tość oka­zuje się jed­nak być bar­dziej ok­rutna - nie można ku­pić cze­goś, co nie ma ce­ny. Pal­ce po­now­nie zaczy­nają uderzać o stół, tym ra­zem ner­wo­wo, próbując wyłado­wać w ten sposób całe na­pięcie wy­wołane swoistą podróżą z "kiedyś" do "dziś". Z dwo­ru słychać odgłos ka­ret­ki, deszcz pa­da od trzech godzin, ludzie wciąż biegają po uli­cach, próbując do­gonić coś, co upar­cie nie chce przy nich zos­tać, deszcz pa­da na­dal...
 | Bluzka - KLIK | Spodenki - KLIK | Kolczyki - NefrytSklep.pl | Bransoletka - BornPrettyStore |

24 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Przyznam, że nie jestem z nich zadowolona, bo były robione na szybko. Powstały w ciągu 5 minut ;)

      Usuń
  2. Świetnie wyglądasz! Bardzo ciekawie piszesz ;)

    Kliknij proszę TUTAJ i zapraszam na swojego bloga smile emoticon

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz ładne oczka ;3
    http://sapphireblog1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale masz cudowne oczy, w ogóle jesteś śliczna co mam się rozdrabniać gdzie tu są faceci :D http://mylifeismyonlylove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało facetów w tej naszej blogosferze :) Dziękuję!

      Usuń
  5. Jaaacie aż się chce to czytać :) Wooow no super, piękny look :)
    http://adriana-ade.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. "nie można kupić czegoś co nie ma ceny" - bardzo spodobały mi się te słowa. Nie można kupić rodziny ani innych bardzo ważnych dla nas osób ;)
    http://assmelia.blogspot.com/2015/07/od-siebie-dla-siebie-dresslink.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejciu uwielbiam twoje spodenki! ps. Jesteś bardzo fotogeniczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) U mnie w rodzinie większość osób jest fotogeniczna :)

      Usuń
  8. ładny szablon , ładny top

    obs/obs? http://iamemilia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, czekam na Twoją książkę! :D A spodenki rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz ładne oczy i ładnie zdjęcia wyszły. :)

    little-jay999.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem z nich zadowolona, były robione na szybko. Zbyt szybko :)

      Usuń
  11. Świetnie piszesz! :D
    Cudne spodenki :3

    OdpowiedzUsuń
  12. oo jak świetnie wszystko napisałaś :)
    bardzo ładnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń


~Proszę, abyś zostawił w komentarzu adres swojego bloga. Łatwiej jest mi go skopiować, niż klikać w Twój profil. Jest to dla mnie większa wygoda ♥ :)