Usiadłam nad brzegiem morza. Wpatrywałam się w słońce, które
topiło się w morzu. Cudownie było patrzeć jak ta ogromna kula
ciepła chowa się za horyzontem.Siedziałam pośród wielu
biało-szarych mew, zabawnie świergoczących. Zaczęłam sobie
wyobrażać dom tuż obok mnie. Dość duża drewniana chatka w kolorze
jesiennych liści i biała altana, pełna przeróżnych kwiatów. I ich
zapach... Ogród przepełniony, kwitnącym bzem i kwitnącymi drzewami wiśniowymi. Pełno ich... I duży biały pies biegnący w moją stronę. Jego radość, gdy za każdym razem wracam do tego pięknego domu. Wyobrażałam sobie to wszystko mimo otaczającego mnie tłumu ludzi
którzy wręcz krzyczeli do siebie nawzajem, chcąc ze sobą stoczyć
walkę. Wciąż nie mogli pogodzić swoich racji... A ja? Siedziałam na brzegu morza, wpatrując się wciąż
w chowającą się żółtą plamę na niebie. Nie słyszałam nic, poza
myślami. Marzyłam wciąż o przyszłości. Nie zdawałam sobie nawet sprawy jak wielkie są moje marzenia,
po prostu myślałam o czymś nierealnym ale to wciąż dodawało mi sił,
wiary w siebie. Inaczej postrzegałam świat gdy byłam mała - byłam nim przerażona.
Czułam się jak kropla wody w oceanie. Wciąż znosiło mnie na suchy
ląd, jakbym była niepotrzebna w tym oceanie. Jakby moje istnienie
nie miało znaczenia czy wpływu na obrót różnych spraw... Dzisiaj jestem człowiekiem, jedynym takim niepowtarzalnym. Nie przejmuję się opinią ludzi, którzy chcą zniszczyć to co we mnie
najcenniejsze - duszę. Wciąż umiem unosić się ponad chmury, wciąż
dobiegam do końca świata i nie wracam, mimo to. Ludzie widzą we mnie egoistkę, myślą "zaślepione dziecko". Nie
jestem żadną z tych osób, nie zniosę ludzkiego cierpienia ale jeśli
będę w stanie, to dopiero wtedy pomogę tak jak umiem. Owszem marzę o rzeczach nierealnych, potrafię tak dać się porwać
marzeniom, że nie słyszę co się do mnie mówi, ale to wcale nie znaczy,
że nigdy nie usłyszę, nigdy nie zobaczę tego czego powinnam
doświadczyć. Są dwa najpiękniejsze zjawiska na ziemi, a mianowicie: wschód
i zachód słońca, przypominają nam o przemijaniu, ale i też o nowym
dniu naszego wbrew pozorom cholernie długiego życia...
Włosy<3
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana wygladem Twojego bloga Twoimi wlosami i piekna sceneria! :)
OdpowiedzUsuńja natomiast zapraszam do siebie i na nowy post ! :D
Dziękuję bardzo. Scenerie jesienne mają w sobie to coś :)
UsuńPrzepiękna, przepiękne zdjęcia i fajna bluza :-)
OdpowiedzUsuńBluza trochę za duża, ale znośna! :)
Usuńprzepiękne zdjęcia! ;) Masz prześliczne włosy :) <3
OdpowiedzUsuńhttp://wikaablog.blogspot.com/
Bardzo ładnie zdjęcia , masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńhttp://michalina-wolska.blogspot.com/
Bardzo mi miło (;
UsuńPiękne piszesz posty!
OdpowiedzUsuńhttp://littlepeople00.blogspot.com
Cieszę się, że to doceniasz :)
UsuńGenialne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńwww.sapphireblog1.blogspot.com
♥♥
UsuńPiękny post. Taki poetycki.. bardzo dobry tekst!
OdpowiedzUsuńZdjęcia również ciekawe :)
http://our-womenly-style.blogspot.com/2015/11/141changes.html#comment-form
Dziękuję. :)
UsuńŚliczne zdjęcia, masz cudowne włosy :) Poklikane, mogę prosić o to samo u mnie? :)
OdpowiedzUsuńMonyikaFashion >klik<
Poklikane :) powodzenia!
Usuń