III oficjalne spotkanie podlaskich blogerek urodowych

 Gdy dostałam maila od Oli z propozycją przyjścia na III oficjalne spotkanie podlaskich blogerek urodowych - "Spotkanie przy jajeczku" pomyślałam sobie - dlaczego by nie? Nie miałam nic lepszego do roboty, a poznanie nowych ludzi (zwłaszcza z takimi samymi zainteresowaniami jak ja) byłoby czymś nowym i przede wszystkim ciekawym doświadczeniem. Spotkanie miało się odbyć 26.04.2014 czyli trochę czasu miałam. Odliczałam dni i zanim się obejrzałam, była już sobota! W ten sam dzień miałam sesję fotograficzną i ciągle myślałam tylko o tym, czy aby na pewno zdążę na spotkanie. 12.50 - podjeżdża mój mpk. Wsiadam z ulgą, a tu kolejna myśl w głowie "No okej, jadę, ale gdzie jest do groma ta restauracja?". Oczywiście Karolina jak to Karolina widząc perfidnie duży szyld z napisem LaBella poszła w drugą stronę. Po chwili, gdy zobaczyłam na bloku ulicę Waszyngtona zawróciłam się w szybkim tempie i dotarłam na miejsce, śmiejąc się sama z siebie jak bardzo jestem rozbiegana. Wnętrze restauracji jest ciekawie urządzone, a jedzenie, które zamówiłyśmy pyszne - sałatki nie dość, że duże to jeszcze tanie! Ja swoją jadłam na pół z koleżanką, bo inaczej bym jej w siebie nie wcisnęła. Bardzo fajne miejsce. Nasze spotkanie było również pewnego rodzaju wsparciem dla Hospicjum dla Dzieci w Białymstoku. Razem z dziewczynami przyniosłyśmy różnego rodzaju przybory (malowanki, kolorowe bloki, kredki, mazaki, farbki). Oprócz naszej 15-stoosobowej grupki, naszą akcję wsparły dwie firmy - PROMIC oraz FLOSART. Po dowiedzeniu się o naszej akcji, również firma Beta-Skin postanowiła nam pomóc i wyszła z propozycją przesłania pełnowymiarowych opakowań kremów Beta-Skin Natural Active Cream, za co również bardzo dziękujemy :)!
PROMIC - http://www.wydawnictwo.pl oraz FLOSART - http://wydawnictwo-flosart.pl
Wybiła godzina 13, byłyśmy już praktycznie wszystkie. Na stołach pełno kosmetyków, biżuterii, w powietrzu wspaniały zapach jedzenia, a przy stole blogerki, z którymi miałam spędzić najbliższe kilka godzin Przy każdej nowej osobie zaczynały się powitania. Każda z nas się przedstawiała, mówiła swoje imię, i cóż... Chyba każda z nas po sekundzie je zaraz zapominała ;) Na początku sama nie wiedziałam kto jak ma na imię, kojarzyłam tylko Olę, Elizę i Marlenę. Mimo wszystko, po chwili imiona jakoś same wpadły do głowy i rozpoczęła się miła konwersacja, raz po raz przerywana zamówieniami. Razem z nami była pani Anna z firmy ANA-COLLECTION, która przyjechała do nas aż z Poznania z prezentacją kosmetyków marokańskich. 
Pani Anna zaproponowała, że pokaże nam zabieg hammam. Wszystkie byłyśmy bardzo zadowolone, a tu nagle padają słowa: "trzeba zmyć makijaż". No i uśmiech z twarzy zniknął. Większość się wycofała na samym początku. Cóż pozostało mi zrobić? Moje kreski i tak były do niczego, także wstałam i ruszyłam na zaszczytny fotel i poddałam się zabiegowi. Pani Anna opowiadała wszystko z najmniejszymi szczegółami, tak, byśmy w domu mogły zrobić sobie podobną kurację. Zanim napiszę Wam etapy, powiem czym jest hammam  - jest to cudowny zabieg pochodzący z Maroka. Relaksująca kąpiel, oczyszczenie ciała i jego namaszczania sprawiają, że nawet najmniej zadbany człowiek poczuje się wyjątkowo. Ideą tego zabiegu jest dążenie do boskiej czystości i pięknego ciała.
HAMMAM:
Krok I - ciepła woda + odrobina czarnego, oliwkowego mydła peelingującego Savon Noir.
Krok II - peeling za pomocą rękawicy Kessa, możemy również posłużyć się własną dłonią.
Krok III- nałożenie glinki Rhassoul (połączenie z wodą 2:1)
Krok IV - natłuszczenie skoncentrowanym olejkiem arganowym, z dodatkiem wody różanej.
Przyznaję, że twarz po zabiegu staje się delikatniejsza, jędrniejsza i o wiele milsza w dotyku. Zabieg jest szczególnie polecany dla osób, które mają problemy ze skórą np. trądzikiem, najlepiej raz, maksymalnie dwa razy w tygodniu. Po każdym kroku należy zmywać buźkę i to była najgorsza katorga. W toalecie LaBelli, gdzie jedynym ratunkiem był malutki zlewik było to nie lada wyzwanie! Wierzcie mi na słowo. W dodatku ciągle byłam w łazience męskiej (o czym nie wiedziałam), haha! :D Zabieg należał do jednych z przyjemniejszych, z którymi miałam do czynienia. W dodatku efekt widać od razu po jednym zastosowaniu. Mimo wszystko, dziewczyny musiały jeszcze sprawdzić czy to aby na pewno prawda :))
Po zabiegu przyszedł czas na rozdawanie upominków. Każda z nas w swojej torebce znalazła kosmetyki marokańskie oraz zestaw kosmetyków właśnie do kuracji hammam. Myślę, że niejedna z nas będzie miała niedługo baby face (w moim przypadku o ile da się mieć jeszcze większy ;D).

Następnie po zjedzeniu wszystkich smakołyków i wypicia soków, które zamówiłyśmy czekała na nas kolejna niespodzianka. Tym razem był to przepyszny tort, zamówiony przez Olę ze strony TortyOnline. Swoją drogą - ciekawa forma zamawiania tortu. Bez wychodzenia z domu można mieć przepyszną słodkość z wybranym napisem, wzorem, smakiem i dekoracją :) Mmm, pycha!
A po słodkościach nadszedł czas na to, co blogerki urodowe kochają najbardziej - K O S M E T Y K I! Dzięki upominkom od różnych firm kosmetycznych na naszych twarzach zagościł szeroki uśmiech, każda z nas z zapartym tchem sprawdzała zawartość każdej otrzymanej torebki. Myślę, że zarówno inne blogerki, tak jak i ja - składamy ogromne podziękowania za otrzymane kosmetyki.
 No i chyba ostatnia już część posta - chciałabym Wam pokazać co znalazło się w tych wszystkich kolorowych torbach. Sama osobiście jestem bardzo ciekawska i z chęcią oglądam co dostały inne blogerki na podobnym spotkaniach, a myślę, że takich osób jak ja jest na pewno o wiele więcej, dlatego zachęcam do zostania jeszcze na chwilkę na moim blogu i przejrzenia wszystkich upominków, które otrzymałam :) Ze wszystkich jestem niesamowicie zadowolona, co w rodzinie to nie zginie, a jak to blogerka urodowa - kocham wszystko, co pięknie pachnie, działa i jest przeznaczone dla kobiety.



Przebrnęliście przez tego długiego posta? Podziwiam wytrwałość :)

Na spotkaniu były obecne:
Bogna z BognyProgram
Ola z HiDiamond
Marta z CupOfTeaMaybe
Marlena z Niebieskooka
Paula z LandOfBliss
Magda z SwiatBlanki


 Kochane! Mam dla Was poza tym bonus. Jest nim kod na 1$ na dowolne wykorzystanie w sklepie  Gearbest. Nie jest to jakaś duża suma, ale jak któraś z Was lub zbierać jakieś duperelki czy pierdółki to może znajdzie coś dla siebie. Przesyłka jest darmowa.
kod: GBLOVE 
http://www.gearbest.com/home-gear/pp_6396.html 

23 komentarze:

  1. Oby więcej takich spotkań :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym kiedyś wziąć udział w takim wydarzeniu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne są takie spotkania, ale niestety mi chyba nigdy nie będzie to dane. ;D
    http://painted-marmalade.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że u mnie nie ma takich spotkań :<
    Świetny post !
    Miło poczytać i zobaczyć jak to wygląda.
    Zapraszam na nową notke i do obserwacji.
    http://meanss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadaj do nas! Ala przyjechała aż z Wrocławia! :O

      Usuń
  5. Fajnie, ze miło spędziłaś czas :)
    Zawartość toreb jest kusząca :))
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulkuję odwagi Karola, ja po zmyciu makijazu przypominałabym Zombiaka, więc z lekka żałuję ;) A spotkanie było rewelacja '-;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, na pewno przesadzasz! :D

      Usuń
    2. Za cene takiej gładkiej buzi to w sumie można I zombiaka raz w życiu poudawać :p

      Usuń
    3. podpisuję się pod Tobą, Michasia! :D

      Usuń
  7. Też chciałabym być na takim spotkaniu! Zazdroszczę lakierów z Allepaznokcie i Joko! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lakiery to dla mnie inspiracja na zapuszczenie dłuzszych paznokci teraz! :D

      Usuń
  8. Zazdroszcze uczestniczenia na takim spotkaniu ;)
    Widac, ze swietnie sie bawilyscie ;*

    Zapraszam: gertrama.blogspot.com
    obserwujemy? odp u mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale śliczny miałyście ten torcik:)
    http://truskawkowakawa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Było świetnie i mam nadzieję, że jeszcze to powtórzymy ! Nie pozostaje nic tylko iść Twoim śladem i spróbować hammam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ten argan coś nie za bardzo...:P Ale czarne mydło jest genialne!

      Usuń
  11. zazdroszczę spotkania!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie że byłaś na takim spotkaniu i ciekawie spędziłaś czas. Zazdroszczę :)
    http://wez-olowek-i-narysuj-formule1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie spotkania:D

    OdpowiedzUsuń
  14. musiałaś się świetnie bawić na tym spotkaniu :D
    Może wzajemna obserwacja? Jeśli tak to zaobserwuj pierwsza i napisz u mnie na blogu że obserwujesz to zrobię to samo :D

    http://photo-andyou.blogspot.com/


    OdpowiedzUsuń
  15. przepiękny tort !
    widać, ze spotkanie sie udało :))

    OdpowiedzUsuń
  16. było świetnie :D mam nadzieję ze niebawem bedzie kolejne spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń


~Proszę, abyś zostawił w komentarzu adres swojego bloga. Łatwiej jest mi go skopiować, niż klikać w Twój profil. Jest to dla mnie większa wygoda ♥ :)